Od kilku dni ślinka mi ciekła, żeby zrobić pieczeń warzywną w kruchym cieście, na którą przepis znalazłam TU . I wreszcie się udało, wraz z moją towarzyszką do spraw jedzenia wzięłyśmy się do roboty. Ciasto poszło szybciutko, chociaż mąki trochę więcej musiałyśmy dodać, niż w oryginalnym przepisie. Potem, gdy doszłyśmy do robienia farszu, pojawiło się kilka problemów:
1) dlaczego tu nie ma czosnku?
2) nie mamy cieciorki.
3) więcej cebuli i pieczarek.
4) garam masala - brak.
4) więcej czosnku.
Problem czosnku został rozwiązany tak, że przed smażeniem cebulki i pieczarek, wlałyśmy na patelnię olej i wsypałyśmy sporo soli. Gdy olej się rozgrzał, dorzuciłyśmy tam plasterki czosnku i smażyłyśmy je do momentu, gdy zaczęły wydzielać intensywny zapach. Wtedy czosnek zdjęłyśmy z patelni, na tym samym oleju zeszkliłyśmy cebulę i usmażyłyśmy pieczarki, a czosnek dorzuciłyśmy jeszcze na sam koniec.
W kwestii zamiennika cieciorki nastąpił mały konflikt, jedna z nas chciała zastępować ją groszkiem, a druga czerwoną fasolą. Kompromisem okazała się tzw. "surówka meksykańska" w puszce - fasola, groszek, kukurydza, marchewka. Zamiast garam masala u nas występował pieprz cayenne i kmin rzymski.
No i dałyśmy dużo więcej cebuli i pieczarek. :)
Żeby się nie powtarzać, nie będę wrzucać przepisu na ciasto i warstwowe układanie farszu - wszystko w przepisie w linku powyżej.
Naszym osobistym ulepszeniem był zapiekany sos a`la serowy na wierzchu. Robi się go niesamowicie prosto, otóż do zwykłego majonezu dodaje się płatki drożdżowe i odrobinę pieprzu cayenne - i tyle :)
Na koniec wszystko do piekarnika ustawionego na 180 stopni - uwaga, żeby sos się nie zapiekł za bardzo!